Turysta z Hiszpanii zadziwił odwiedzających galerię florencką Uffizi, rozbiera się nago przed jednym z najbardziej znanych arcydzieł renesansu.
Stojąc w pobliżu jednego z najpopularniejszych dzieł wielkiego artysty Sandro Botticelli Narodziny Wenus (Nascita di Venere), który przedstawia boginię piękna i miłości, 25-letni facet po cichu rozebrał się. Następnie skrzyżował ręce w taki sam sposób, jak malowane Wenus: jedno na piersi, a drugie w dolnej części brzucha. Ale ten pomysł nie był wystarczający dla młodego mężczyzny. Uklęknął i zaczął rozrzucać wokół siebie płatki róż.
Zszokowani pracownicy galerii natychmiast próbowali zatrzymać dziwnego gościa. Jeden z pracowników rzucił ręcznikiem kreatywnego mężczyznę, a drugi wezwał policję. Inni turyści, którzy mieli „szczęście”, widząc osobliwy występ, uchwycili ten zabawny moment na swoich aparatach, a wkrótce zdjęcia z wizerunkiem „fana” sztuki krążyły po całym świecie, migocząc w sieciach społecznościowych. Naoczni świadkowie tego, co działo się później, przypomnieli sobie, że biorąc prysznic pod podłogę galerii przed obrazem, gorący Hiszpan krzyknął: „Wolność! Wolność! ”Zanim został zatrzymany przez funkcjonariuszy organów ścigania.
„Byłem w jednym z korytarzy galerii, gdy usłyszałem, że pracownik powiedział, że potrzebuje pomocy, i wspomniał o nagim mężczyźnie w pobliżu Wenus”, przypomniała miejscowa przewodnik Susanna Mantovanno. „Myślałem, że to jakiś żart, ale później poszliśmy do hali i zobaczyliśmy go na kolanach rozrzucającego płatki róż. „Widziałem, jak zabrała go policja, ogólnie sytuacja była bardzo spokojna”.
Jak się później okazało, zatrzymany rodak chwalebnej Hiszpanii naprawdę chciał wiedzieć, czy naprawdę został gwiazdą Internetu. Zapytał policję, czy zwykli goście galerii sfotografowali go aparatem telefonicznym. „Czy to prawda, że ludzie robili mi zdjęcia na swoich smartfonach?” - zapytał. Żarliwy koneser sztuki wkrótce zostanie oskarżony o nieprzyzwoite zachowanie w miejscu publicznym.
Warto zauważyć, że nie jest to pierwszy przypadek w tym miesiącu, kiedy Włosi zobaczyli nagiego mężczyznę w miejscu publicznym. Inna historia wydarzyła się na początku marca, kiedy mieszkaniec Werony wykazał się zdolnością do rozbierania się, rozbierając się przed ołtarzem w kościele. Na szczęście dla parafian kościoła św. Piotra Apostoła (San Pietro Apostolo) 45-letni mężczyzna zostawił bieliznę.
Później okazało się, że miłośnik nagości rzeczywiście starał się pokazać Bogu „swoje naturalne” ja. Nawiasem mówiąc, czekał wystarczająco długo na uwagę wyższych mocy: mężczyzna nie spieszył się z ubraniem i stał bez ubrania przez około 45 minut.
Kapłan parafii, w której miał miejsce niecodzienny incydent, powiedział później, że pojawiły się pewne trudności w zatrzymaniu przestępcy przez policję. Śledczy dowiedzieli się, że narażony mężczyzna był zdrowy psychicznie i że został ukarany grzywną w wysokości 300 euro. Został oskarżony o ten sam artykuł, co jego hiszpański „kolega”.