Tak więc, drodzy czytelnicy, kiedy ostatni raz spacerowaliśmy po historycznym centrum nadmorskiego Salerno, cieszyliśmy się pięknem promenady, Villa Comunale i teatru Verdi.
Cóż, teraz możesz zafundować sobie coś smacznego. Ale hej, miej trochę cierpliwości i nie idź do pierwszego baru lub osterii, na którą się natkniesz. Pokażę ci coś ciekawszego.
Chociaż musisz mieć wielką siłę woli, aby oprzeć się pokusie usiąść przy stoliku w ulicznej kawiarni i wypić filiżankę espresso.
Wyszliśmy więc na wąską Via Mercanti, dom 75 (Via dei Mercanti, 75). To tutaj znajduje się najstarsze pasterskie Salerno. Słowo pasticceria tłumaczy się jako wyroby cukiernicze. Ale w rzeczywistości włoska pastycheria to coś więcej niż tylko miejsce sprzedaży słodyczy. Prawdziwy pasterz to cały dom cukierniczy z tradycjami przechodzącymi od właściciela do właściciela (i najczęściej od ojca do syna). Pasticheria sprzedaje tylko te słodycze, które sam wytwarza. Ciasta, ciastka, ręcznie robione słodycze, bułki z wszelkiego rodzaju nadzieniami i nazwami, jednym słowem, co po włosku nazywa się słowem dolce.
Pasticheria na Mercanti Street ma swoją oficjalną nazwę - „Anticadolceria”, ale ludzie po prostu ją nazywają - pastwisko Pantaleone, na nazwisko poprzedniego właściciela, Mario Pantaleone.
... 1868 rok. Salerno rośnie i rozwija się, miasto wkracza na szczyt. Właśnie wtedy Mario Pantaleone postanowił otworzyć mały sklep ze słodyczami w dawnej kaplicy, który sprzedawał nie tylko pyszne dolce, ale także tak zwane dobra kolonialne: herbata, kawa, cukier, przyprawy. Miejsce zostało wybrane dobrze - w pobliżu Morza Tyrreńskiego w samym centrum. Cukiernia szybko stała się popularna. To miejsce odwiedzili nie tylko zwykli obywatele i miłośnicy słodyczy, ale także celebrytki: Garibaldi i sama królowa Margarita. W ubiegłym stuleciu wyroby cukiernicze smakowały także mocarstwa: papież Jan Paweł II, Michaił Gorbaczow, Bill Clinton.
Współczesny pasterstwo Pantaleone to bardzo demokratyczne miejsce, w którym możesz spróbować wszystkiego, czego tylko zapragniesz. Babeczki, rumowe kobiety, kasety, crostaty, czekolada, marmolada, pianki, panettone, semifreddo, likiery ... Cukiernicy Pantaleone zawsze byli magikami, którzy potrafią zaskakiwać.
Oficjalna strona www.dolceriapantaleone.it
Zakupy w Salerno
Teraz nadszedł czas, abyśmy poszli wzdłuż Corso Vittorio Emanuele, głównej ulicy Salerno. Ulica Mediolanu o tej samej nazwie nazywa się dużym centrum handlowym na świeżym powietrzu lub rajem dla miłośników zakupów. Oczywiście Salersky Corso Vittorio Emanuele może stracić rozmiary i bogactwo wyboru, ale jednak każdy zakupoholiczka znajdzie coś dla siebie. Są sklepy największych europejskich detalistów, takich jak United Colors of Benetton, Intimissimi, Kiko, Svarovski, Swatch, a także indywidualnych producentów odzieży, naczyń, akcesoriów, obuwia. Jeśli wybierzesz się na spacer po Corso w styczniu w dzień powszedni, upewnij się, że masz gwarantowane zniżki do 70%. Tak, najlepiej przyjechać tu w styczniu. Corso przypomina ulicę z bajkowego filmu. Kto tam nie jest - aktorzy uliczni, jogini, magowie wszystkich pasków pokazują swoje umiejętności, a ty nie masz dość sapania z podziwu na widok kolorowych balonów oświetlających twoją ścieżkę.
Za każdym razem, opuszczając Salerno, z pewnością obiecuję sobie, że wrócę i przypomnę sobie słynną piosenkę „Return to Sorrento”:
Czy słyszysz w gajach pomarańczy?
Odgłosy trylików słowika?
Wszystko w pachnących kwiatach,
Ziemia rozkwitła wokół.
I mówię sobie: „Ciao, Salerno! Do zobaczenia, amore mio ...”