Marburg jest fascynujący. Wygląda na to: tutaj kogut zaśpiewa w ratuszu, zwiastując początek występu zabłąkanych komików; do bicia dzwonów i śpiewania modlitw po ulicach wyrusza pochód bosych franciszkanów; a kawalada rycerzy opuści bramy zamku w dźwięk fanfar, by walczyć ze smokiem.
Marburg
Szkice niemieckie. Część I.
Szkice niemieckie. Część II
Szkice niemieckie. Część III
Szkice niemieckie. Część IV
Szkice niemieckie. Część v
Szkice niemieckie. Część VI
Szkice niemieckie. Część VII
Szkice niemieckie. Część VIII
Szkice niemieckie
Część IX. Marburg Bajka zamrożona w kamieniu
Podróż do Marburga była ostatnim i być może najbardziej dźwięcznym i pięknym akordem naszej podróży do Niemiec. Nazwiska wielu znanych na całym świecie ludzi są związane z tym starożytnym niemieckim miastem. Krótki, a zarazem bardzo dokładny opis miasta podał laureat Nagrody Nobla w literaturze Boris Pasternak, który nazwał Marburg „miastem średniowiecznych bajek”. A sławni bracia Jacob i Wilhelm Grimm, którzy mieszkali tutaj podczas studiów na Uniwersytecie w Marburgu, z pewnością byli przepojeni bajeczną atmosferą miasta, co później pomogło im w pracy. Myślę, że nie ma nikogo, kto odwiedziłby Marburg, nie podziwiałby tej rezerwy średniowiecznego romansu. Najpierw jednak najważniejsze.
Marburg znajduje się w kraju związkowym Hesja. Od miasta Kreuztal, w którym mieszkaliśmy, jest około 70 kilometrów. Przezwyciężając tę odległość samochodem i gapiąc się leniwie na boki, stwierdziliśmy, że istnieją znaczne różnice między Hesją a Westphalian Siegerland, w której znajduje się Kreuztal. W przeciwieństwie do bardzo pagórkowatego krajobrazu Siegerland wzgórza w Hesji są znacznie niższe, a pola są znacznie szersze. Dachy domów w miastach i wsiach Hesji pokryte są głównie tradycyjnymi płytkami z czerwonej gliny. Chociaż w niektórych miejscach, w tym w samym Marburgu, są domy, w których szaro-czarne płytki łupkowe Siegerland są wykorzystywane jako dach.
Zbliżając się do miasta, trudno nie zauważyć samotnej wieży stojącej na zalesionym wzgórzu. Na jego widok miłośnicy i wielbiciele hollywoodzkiej sztuki filmowej mogą przypomnieć bohaterkę filmu animowanego Rapunzel: Zaplątana historia, opartego na bajce Braci Grimm, która przez wiele lat włóczyła się w podobnej wieży.
Wieża cesarza Wilhelma
Widzisz, jeszcze nie weszli do miasta, ale już powstają jakieś wspaniałe skojarzenia. W rzeczywistości w tej wieży nigdy nie trzymali w niewoli złotowłosych baśniowych piękności. To wieża widokowa Kaiser Wilhelm. Nazwa pochodzi od króla pruskiego i cesarza niemieckiego Wilhelma I, a zbudowano go stosunkowo niedawno, pod koniec XIX wieku. W tym przypadku wszystko jest bardzo proste i prozaiczne. Ale tutaj wkraczamy do Marburga i od razu zanurzamy się w świat bajek, starożytnej historii i starożytnej architektury.
Dla mnie stare Niemcy to przede wszystkim domy z muru pruskiego. I zdecydowanie gotycki. A im więcej, tym lepiej. Być może wiele moich pomysłów na temat Niemiec wywoła uśmiech. W tym przypadku proszę bardziej wyrafinowanych podróżników, aby byli bardziej protekcjonalni - ponieważ mój obraz średniowiecznych Niemiec powstał pod wpływem bajek czytanych w dzieciństwie przez braci Grimm i innych europejskich gawędziarzy. Z reguły książki tych autorów były ilustrowane obrazami, w których często uczestniczyły ładne domy z muru pruskiego, wysokie wieże gotyckich kościołów i wieże zamków rycerskich. W każdym razie, ale prawdziwy wygląd Marburga całkowicie zbiegł się ze skojarzeniami moich dzieci.
Marburg to małe miasto z populacją około 80 tysięcy osób. Położone jest nad brzegiem rzeki Lahn, prawego dopływu Renu. Dominantą miasta jest wysokie wzgórze Schlossberg, na którego szczycie stoi średniowieczny zamek Landgraves Hesji.
Zamek Hesse Landgraves
Natychmiast dokonaj rezerwacji na temat zamku i kolejnej ważnej atrakcji miasta - Uniwersytet Marburg powie Ci więcej w następnej części raportu.
Na zboczach wzgórza, na którym stoi zamek, wspinają się te same liczne domy z muru pruskiego. Są tutaj na każdy gust i kolor.
Marburg Fachwerk
Marburg Fachwerk
Marburg Fachwerk
Marburg Fachwerk
Na górze, do zamku, znajdującego się pomiędzy domami, znajdują się liczne schody. Jeden z braci Grimm, zmęczony chodzeniem po tych schodach, powiedział: „W Marburgu jest więcej kroków na ulicach niż domów”.
Jeden z wielu schodów ulicznych
A to zarówno ulica, jak i schody
Krok w górę i w dół
Każdy, kto wejdzie na szczyt wzgórza z uniwersytetu i placu Marktplatz, pójdzie bezpośrednio lub przejdzie w bezpośrednim sąsiedztwie luterańskiego kościoła Najświętszej Maryi Panny.
Widok kościoła Najświętszej Maryi Panny z drogi do zamku
Ten kościół stoi obok zamku Landgrave, tuż poniżej wzgórza. Patrząc z góry, od strony zamku, przede wszystkim przyciąga wzrok wieża zwieńczona wysoką iglicą. Osobliwością tej iglicy jest to, że jest zakrzywiona.
Osobliwa iglica Kościoła Najświętszej Maryi Panny
Nie, on oczywiście nie jest pochylony jak Krzywa Wieża w Pizie, ale jego kształt jest jednak wystarczający, aby nieprzyjemnie uderzyć w oczy widza, przyzwyczajony do surowej wdzięku i poprawności linii charakterystycznych dla gotyckich budynków. Prawdopodobnie wielu, stojących na tarasie widokowym obok zamku i spoglądających w dół na kościół, myślało: „Ręce należy odciąć temu, który to zrobił!”.
„M-tak… Iglica jest jednak krzywa…”
Nie zdziwiłbym się wcale, gdyby pojawiło się źródło potwierdzające, że dokładnie to zrobili mistrzom, którzy wznieśli tę iglicę. Czasy były stare, moralność była trudna, a powiedzenie „Niech wszyscy będą nagradzani według jego czynów” było bardzo popularne.
Obok kościoła Najświętszej Maryi Panny urządzono zabawną atrakcję przełomową, której trójjedyną esencję reprezentują obrazy Czerwonego Kapturka, Babki i Szarego Wilka.
„Jestem złym i przerażającym Szarym Wilkiem ...”
„A ja jestem miły i piękny Czerwony Kapturek ...”
Jest raczej nieoczekiwane, aby zobaczyć coś takiego w pobliżu świątyni Bożej, jednak nie można nie przyznać, że obiekt ten w pełni pasuje do koncepcji miasta z bajeczną atmosferą. Tuż obok wiedźma leci na miotle.
Jedna z czarownic z Marburga
Z platform widokowych znajdujących się obok zamku otwiera się piękny widok na stare dzielnice miasta.
Widok na historyczne centrum miasta z zamku
Ze szczytu Schlossberg wyraźnie widać kolejną znaną świątynię miasta - kościół św. Elżbiety.
Kościół św. Elżbiety (widok z zamku)
Kościół został wzniesiony przez Zakon Krzyżacki w drugiej połowie XIII wieku. Jest to jeden z pierwszych gotyckich kościołów w Niemczech i największy i najwyższy kościół w Marburgu (wieże o wysokości około 80 metrów).
Kościół św. Elżbiety w Marburgu
Święta Elżbieta, której szczątki są przechowywane w kościele, żyła krótkim, ale pełnym życia życiem. Była osobą, która zasługuje na więcej informacji o niej.
Ta niesamowita kobieta, która w swoim ziemskim życiu była córką króla Węgier Andrasa II i żoną Landgrave'a z Turyngii Ludwig IV, bardzo wcześnie nasycona naukami św. Franciszka z Asyżu i prowadziła sposób życia, w którym asceza była nieco inna niż żebrzących mnichów franciszkańskich. Jednak nie tylko poświęciła wiele czasu postowi i modlitwie, wyrzekając się większości swojego bogactwa. Wykorzystując swój wysoki status społeczny, Elizabeth angażowała się w działalność charytatywną - pomagała biednym i chorym, dużo ofiarowała na utrzymanie szpitali i schronisk. Zamek Landgrave w Marburgu ma płaskorzeźbę przedstawiającą Elżbietę opiekującą się chorymi.
Płaskorzeźba w zamku Landgraff
Nie mogę powiedzieć na pewno, kim jest mężczyzna przedstawiony w płaskorzeźbie po lewej stronie. Zaryzykuję i zasugeruję, że to mąż Elżbiety - landgrawer Ludwig IV z Turyngii, który otrzymał imię Świętej za swoją pobożność. Musisz przyznać, że ten pseudonim jest o wiele bardziej honorowy niż na przykład Carl the Simple lub John Landless. Ludwig wziął udział w szóstej krucjacie, gdzie zniknął, umierając z powodu gorączki we włoskim Otranto i nigdy nie docierając do Ziemi Świętej - Palestyny. Ponieważ, w przeciwieństwie do swojej żony, w ciągu jego życia nie widziano w nim cudów, kościół nie uznał jego honorowego przezwiska za wystarczającą podstawę do jego kanonizacji.
Po śmierci męża Elżbieta złożyła ślub celibatu, aw 1228 r. Przeprowadziła się z rezydencji Landgrave w Eisenach do niewielkiego skromnego Marburga, gdzie założyła szpital i całkowicie poświęciła się pomocy biednym i leczeniu chorych.
Należy zauważyć, że w tym czasie zachowanie Landgrafine z Turyngii nie było niczym niezwykłym. W okrutnej epoce średniowiecza, kiedy ludzkie życie było tanie, a ludzie, niezależnie od ich statusu społecznego i majątkowego, nie żyli długo, istniała wystarczająca liczba prawych ludzi, którzy poświęcili swoje bogactwo w imię chrześcijańskiej miłości do swoich sąsiadów. Wielu pamiętało, że „wielbłądowi łatwiej jest przejść przez ucho igielne, niż bogatemu udać się do nieba”. Elżbieta nie była jedyną w swoim rodzaju. Jej rodzima ciotka, żona księcia śląskiego, Henryka I Brodatego, św. Jadwigi Śląskiej, która oswajając swoje grzeszne ciało, zimą chodziła boso po zaśnieżonej ziemi, była również znana z zapału religijnego.
Nie wiadomo, co spowodowało wyczerpanie sił z powodu skrajnego stopnia ascetyzmu, do którego Elizabeth została zmuszona przez spowiednika Konrada z Marburga (szalony fanatyk religijny, dominikański inkwizytor, ognisty wojownik z herezją i kaznodzieja krucjat) lub zarażenia nieuleczalną chorobą podczas pracy w szpitalu, ale po trzech latach życia w Marburgu w 1231 r. zmarł kraina Turyngii Elżbiety Węgierskiej, żyjąc na tym świecie zaledwie 24 lata. Cztery lata po jej śmierci została kanonizowana i z czasem stała się jedną z najbardziej czczonych świętych w całych Niemczech. Teraz urocze bajkowe miasto Marburg jest pod niebiańską ochroną, któremu serdecznie gratuluję jego mieszkańcom.
Schodząc już ze szczytu wzgórza Schlossberg, udaliśmy się do domu, w którym mieszkał w latach 1736-1739 Michaił Wasiljewicz Łomonosow, student Uniwersytetu Marburga. Tak, ten
Wejście do domu, w którym M.V. Łomonosowa
Tablica
Oprócz niego i Borysa Pasternaka, o którym już wspomniałem, którzy w 1912 roku studiowali filozofię na lokalnym uniwersytecie przez jeden semestr, Bulat Okudzhava był kilkakrotnie znany w Marburgu przez Rosjan. Mówi się, że Bulat Shalvovich lubił siedzieć w kawiarni obok uniwersytetu.
„Vetter” - ulubiona kawiarnia Bulat Okudzhava
Wszystkie domy, w których mieszkali słynni Rosjanie, mają tablice pamiątkowe w Marburgu. Do tego, jak również do popularyzacji kultury rosyjskiej jako całości, jedna niezwykła kobieta miała rękę - profesor uniwersytetu w Marburgu, słowiańska uczona Barbara Karhoff.
Centrum historycznego centrum miasta stanowi rynek - Marktplatz, na którym stoi stary ratusz, zbudowany na początku XVI wieku. Nadal mieszczą się w nim usługi administracji miasta.
Ratusz w Marburgu
Drzwi ratusza Marburga
A oto zegar na ratuszu z tym samym kogutem
Zegar Marburg Town Hall
(kogut jednak jest praktycznie nie do odróżnienia na zdjęciu), o którym z krytyków literackich-okudzhavovedov tylko leniwy nie napisał. Biedny Bulat Shalvovich, któremu udało się napisać wiersz „When Rooster Over the Marburg Cathedral ...” prawdopodobnie wywrócił się do góry nogami, gdy inny koneser jego pracy pisze coś takiego na swoim blogu: „I oto on. Błąd wyszedł. nad katedrą i nad ratuszem. Tak, proszę pana. Oczywiście nad ratuszem ... "
Obok ratusza znajduje się pomnik jednej z córek św. Elżbiety - księżnej Sofii Brabant.
Pomnik księżnej Sofii Brabant
Marburgowie wznieśli ten pomnik z wdzięcznością księżnej za to, że w 1264 r. Założyła nowe księstwo Hesji, była jej władcą przez kilka lat, a Marburg stał się rezydencją grobów Hesji.
W połowie XIII wieku, z powodu braku męskich spadkobierców, dynastia landgravów Turyngii została przerwana, co spowodowało długą wojnę o bogate dziedzictwo Turyngii. Sofia Brabant, ponieważ ostatnie trzy groby były na przemian jej ojciec, brat i wujek, interweniowali w feud. W wyniku wojny Turyngia rozpadła się, a jedna z jej części - Hesja, cesarz oddała w posiadanie syna Sofii Brabant. Nieco później właściciele Hesji otrzymali tytuł grobów ziemnych. Jeszcze raz spójrz na fotografię pomnika. Dziecko, które Sofia trzyma w ramionach, to przyszły Landgrave Henry I z Hesji.
Obok ratusza i pomnika znajduje się dom, na którym siedzą gigantyczne „muchy”.
Marburg „Dom z muchami”
Być może w ten sposób mieszkańcy miasta uwiecznili pamięć siedmiu owadów, które drogo zapłaciły za zamiłowanie do powidła. Prawdopodobnie pamiętasz, że w jednej z opowieści braci Grimm muchy te zostały nadmiernie porwane, straciły kontrolę nad sytuacją i zostały zabite odważnym krawcem jednym ciosem. To po raz kolejny przypomina nam, że należy podchodzić do każdego biznesu, w tym do dżemu, ostrożnie i spokojnie, bez nadmiernego fanatyzmu.
W centrum Marktplatz znajduje się Fontanna św. Jerzego, która najwyraźniej jest miejscem imprez młodzieżowych.
Fontanna św. Jerzego w Marburgu
I zapewne młodzi Marburgerzy, nawiązując do spotkania, mówią: „Spotkajmy się w St. George”.
Tak jak St. George patronuje Marktplatz Square, Batman i Spiderman strzegą spokoju mieszkańców na jednej z ulic sąsiadujących z placem.
Batman i Spiderman chronią miasto przed złymi ludźmi
Cokolwiek powiesz, baśniowe postacie w Marburgu znajdują się prawie na każdym kroku, a gdy brakuje bohaterów niemieckich bajek, bohaterowie Hollywood są wykorzystywani.
Jedną z najbardziej urokliwych ulic Marburga jest Steinweg. Oto te same domy z muru pruskiego, których wyglądu nie psują nawet sklepy i kawiarnie znajdujące się na parterze.
Marburg Street Steinweg
Wręcz przeciwnie, te placówki dodają uroczym domom dodatkowego uroku.
Marburg Street Steinweg
Fachwerk, wieżyczki, wykusze ... Urok!
Marburg Street Steinweg
Marburg Street Steinweg
Na tej ulicy znajduje się rzeźba - pomnik miasta kurier-dostawa Christian. Widząc go, jeden z bohaterów słynnej komedii „Panowie fortuny” mógłby równie dobrze wykrzyknąć: „Cóż, oto on - mężczyzna w kurtce!”. Nie trzeba dodawać, że jest to jedno z ulubionych miejsc do sesji turystycznych.
Zdjęcie do pamięci Marburga
Robiąc zdjęcie w objęciach starego chrześcijanina, możesz kontynuować spacer i dojść do ściany, na której znajduje się pewna instalacja przypominająca bohaterów bajki „Wilk i siedem małych dzieci”.
Wilk i siedmioro dzieci. Raczej to, co z nich zostało
A to tylko konie. Zakładamy, że ci, którzy je osiodłali, bajkowi książęta i rycerze wyruszyli w poszukiwaniu przygód i wyczynów w imieniu pięknych kobiet.
Dashing Horse's Horses
Marburg jest fascynujący.Spacerując po nim, zawsze czekasz na coś niezwykłego. Wydaje się: jest jeszcze jedna chwila, a kogut zaśpiewa w ratuszu, zapowiadając początek występu zabłąkanych komików na rynku; na dźwięk dzwonów i śpiewanie modlitw przez ulice miasta przebiegać będzie boso franciszkanów; a kawalada oprawionych w stal rycerzy opuści bramy zamku w odgłosach fanfarowych heroldów, którzy będą walczyć z ognistym smokiem lecącym do miasta.
Przy tej ryzykownej i romantycznej nucie prawdopodobnie zakończę dziewiątą część mojego raportu. W następnej, ostatniej części w końcu opowiem o najciekawszych odcinkach historii starożytnego Marburga, zamku Landgrave i słynnego uniwersytetu Marburg. Zakończenie następuje.
Szkice niemieckie. Część x