Włoski biznesmen wspiął się w sobotę na sam szczyt kopuły Bazyliki Świętego Piotra, wzywając papieża do pomocy wszystkim, którzy ucierpieli w wyniku najgłębszej recesji gospodarczej, z którą zmagał się kraj po kryzysie w 2008 roku.
Marcello Di Finzio rozwinął biały sztandar z napisem „Pomóż nam, papieżu Franciszku”, wzywając rząd do położenia kresu wszelkim środkom podejmowanym w celu uregulowania gospodarki i walki z bezrobociem. „Na miłość boską, przestań, zabijasz nas. Oddaj nam nasze przeznaczenie ”, napisał sztandar. Przed podjęciem tak desperackiego czynu Di Fizio, właściciel kawiarni w Trieście, napisał na swoim koncie na Facebooku: „Zabrali mi wszystko, ale nie będą w stanie odebrać mi poczucia własnej wartości”.
Warto zauważyć, że nie jest to pierwsza próba biznesmena zwrócenia uwagi władz na problem wyjątkowo niestabilnej gospodarki Włoch. Ostatnim razem Di Fizio stał całą noc na ulicy, trzymając w rękach plakat pokazujący jego wrogość wobec Unii Europejskiej. To człowiek z UE obwiniał problemy, z którymi boryka się jego kraj ojczysty. „Oszukali mnie trzy razy, ale nie pozwolę im doprowadzić mnie do samobójstwa. Jeśli chcą mnie zabić (zabić ludzi), będą musieli to zrobić publicznie, aby było jasne, że to nie jest samobójstwo, ale przestępstwo państwowe ”, pisze protestujący przedsiębiorca na swojej stronie na Facebooku.
Ostatnio w nagłówkach gazet coraz częściej pojawiają się migotliwe doniesienia o licznych samobójstwach właścicieli firm, którzy po prostu nie mogli przystosować się do kryzysu z 2009 roku i nie byli przygotowani na jego konsekwencje.
Po raz pierwszy Marcello wspiął się na Bazylikę Świętego Piotra 30 lipca 2012 r., Kiedy pomimo wszystkich środków bezpieczeństwa podjętych w Watykanie dotarł do celu i wprowadził hasło. Napisano na nim: „Pomocy !!! Stop Monti, międzynarodowe korporacje i Europa. Rujnujesz nas! To nie jest rozwój, to maszynka do mięsa! ”Druga próba protestu zakończyła się powodzeniem dla zdewastowanego Di Fizio 3 października 2013 r. Strażacy próbowali usunąć protestującego z bazyliki, ale nadal stał tam ponad godzinę.
W czwartym kwartale ubiegłego roku analitycy zauważyli, że niepewna sytuacja gospodarcza w kraju wciąż zaczęła się nieznacznie poprawiać po najbardziej przedłużającej się recesji w najnowszej historii Włoch. Niemniej jednak bezrobocie wśród ludności nie pozostawia do tej pory żadnych nadziei. Tak więc w styczniu całkowita liczba bezrobotnych Włochów wyniosła 12,9 procent, a odsetek bezrobotnej młodzieży osiągnął rekordowy poziom 42,4 procent. Protesty przedsiębiorców we Włoszech nie są rzadkie. Na przykład w grudniu ubiegłego roku dziesiątki biznesmenów wyszły na bieliznę Neapolu w bieliźnie, próbując wyrazić swoje niezadowolenie z reformy miejskich taryf za wywóz śmieci. Protestujący stwierdzili, że proponowany podatek od śmieci to „zabójca”, który dusi handel.