Włoski premier Matteo Renzi będzie musiał pilnie pogłębić swoją znajomość języka angielskiego po tym, jak uzyskał ponad dwa miliony wyświetleń na YouTube w wideo z przemówieniem w Szekspir.
Po tym, jak Matteo Renzi wymienił burmistrza Florencji na stanowisko premiera Włoch, musiał poważnie pracować nad poprawą znajomości języka angielskiego. Na początku tego miesiąca zademonstrował swój sukces w Cyfrowej Wenecji, przemawiając na murze berlińskim.
Niestety, wiele z tego, co powiedział polityk, po prostu nie zostało przetłumaczone na inne języki, ale był w stanie w pełni przekazać publiczności swoje obawy dotyczące jego wystąpienia. Liczne pauzy premiera, jego ponure miny i uniesione brwi stały się przedmiotem ośmieszenia użytkowników sieci WWW - po przerwie na lunch (którą Renzi z radością powiedział po angielsku) wideo z jego przemową zostało przesłane na YouTube, a rzemieślnicy nawet próbowali mu to zrobić napisy. „Nau de de tu tu t'o toe toit (?) De lanche zapewnia włoskim politykom absolutną cushiales” - powiedział premier, co oznacza „Teraz czas na lunch, co jest absolutnie niezbędne dla włoskich polityków!” („ Czas na lunch, który jest niezwykle potrzebny włoskim politykom! ”)
Co zaskakujące, przede wszystkim wideo z przemówieniem przedstawiciela Włoch zainteresowało mieszkańców tego kraju: ponad 880 tys. Obejrzało go we Włoszech. Być może dzisiaj mowa Matteo Renzi jest najpopularniejsza wśród internautów.
Nie pierwszy raz przemówienie premiera Włoch było przedmiotem szczególnej uwagi. Wcześniej użytkownik YouTube o pseudonimie „Snish is the Word” „pomieszał” jedną z wypowiedzi Renzi. Później niezwykły remiks obejrzano ponad 1,2 miliona razy. Należy odpowiedzieć, że ten rodzaj sławy znacząco wpłynął na ocenę samego polityka.
Tymczasem Renzi nie wydaje się wcale zawstydzony brakiem znajomości języka, którym posługuje się cały świat. Nie tak dawno temu zademonstrował swój angielski w rozmowie z sekretarzem stanu USA Johnem Kerrym i prezydentem Barackiem Obamą.
Nawiasem mówiąc, premier Włoch jest uważany za raczej aktywnego użytkownika zasobów internetowych. Często w swoich uwagach wspomina o „modnych słowach”. Na przykład na początku lipca, w przemówieniu do posłów do Parlamentu Europejskiego, Renzi, będąc przedstawicielem kraju wyznaczonego przez prezydenta UE, powiedział, że widział „zmęczoną Europę”. „Będę musiał żałować powiedzieć, że gdyby dziś Europa zrobiła selfie, na zdjęciu pojawiłaby się wyczerpana twarz. ”
Włoski premier wzywa państwa członkowskie UE do jak najbliższego zbliżenia, udowadniając, że „jeśli będziemy trzymać się granic naszych państw, nie ruszymy się dalej”. Wcześniej Renzi argumentowała, że Włochy koncentrują się na kwestiach gospodarczych podczas swojej prezydencji w UE. rozwój związku, nie zapominając o ludziach.