Mieszkaniec Rzymu błagał policję o aresztowanie go i wysłanie do więzienia, tłumacząc jego niezwykłe pragnienie faktem, że był bardzo zmęczony swoją żoną.
37-letni włoski troje dzieci zwrócił się na komisariat policji Tor Bella Monaca we wschodniej części Rzymu. „Wrzuć mnie do więzienia, bo inaczej źle się skończy” - zażądał zdesperowany mężczyzna.
Rzymianin, który był aresztowany w domu za szereg drobnych przestępstw w ciągu ostatnich trzech miesięcy, zdecydował, że atmosfera w więzieniu była znacznie bardziej sprzyjająca niż w jego domu. Mężczyzna ma jeszcze osiem miesięcy więzienia, które poważnie zamierzał spędzić za kratkami. Tę decyzję tłumaczy się ciągłymi sprzeczkami i kłótniami między małżonkami. Sąsiedzi potwierdzili, że para kategorycznie nie może się dogadać pomimo tego, że ma troje dzieci. Tylko policjanci kilkakrotnie rozdzielali kłótnie, pewnego dnia przyjęli zeznanie nieszczęśliwego męża i wysłali go, by odsyłał resztę swojej kadencji do więzienia z dala od żony.
Nawiasem mówiąc, 37-letni Roman jest daleki od pierwszego Włocha, który próbował uciec z drugiej połowy do więzienia. Mieszkaniec regionu Toskanii dosłownie błagał władze o odbycie kary w więzieniu, a nie w tym samym mieszkaniu, co jego „nie do zniesienia” żona, jak nakazał mu sąd. Mężczyzna, który został skazany na kilkumiesięczne aresztowanie domowe za handel narkotykami, wyjaśnił, że jego żona była gorsza niż jakikolwiek kierownik zakładu karnego: „Życie z nią jest niemożliwe, trudne i nie do zniesienia”, poskarżył się organom ścigania. Policja potwierdziła, że Włoch, który nieustannie walczy z żoną, nie może znieść ataku i zdecydował, że będzie spokojniejszy w więzieniu. Władze nie mogły odmówić człowiekowi wyczerpanego życiem rodzinnym i posłać go, aby odbył swoją kadencję w jednym z lokalnych więzień.
Według najnowszych statystyk dostarczonych przez włoską agencję ISTAT, ostatnio mieszkańcy kraju Wine and the Sun rzadziej się rozwiedli. Tak więc w 2012 r. Zarejestrowano nieco ponad 88 tysięcy orzeczeń sądowych w sprawie powołania tzw. „Separazione” - separacji małżonków, a tylko 51 tysięcy z nich zakończyło się rozwodem, a pozostałym parom zapewne udało się uratować małżeństwo.
Statystyki wykazały, że od połowy lat 90. i do 2012 r. Liczba rozwodów we Włoszech szybko rosła, aw 2012 r. - po raz pierwszy od prawie dwóch dekad - liczba par, które nie mogły znieść wszystkich perypetii życia rodzinnego, znacznie spadła. W 2013 r. Ich liczba spadła o kolejne 0,6 proc. Ale w ostatnich latach Włosi mają nową tendencję - rozwieść się, podróżują poza granice kraju. Chodzi o to, że w innych krajach procedura uzyskania rozwodu jest znacznie szybsza niż we Włoszech, gdzie warunkiem uzyskania zaświadczenia o rozwodzie jest separacja - okres separacji małżonków przez co najmniej 2 lata. Między innymi koszt postępowania sądowego za granicą jest również niższy.