Podczas gdy historyczna bitwa o pomarańcze pozostaje bardzo popularna wśród widzów i uczestników, organizatorzy Carnival 2014 w języku hebrajskim liczą nie tylko dochód, ale także liczbę ofiar. W tym roku jest tylko 140 takich osób, w porównaniu do 213 w ostatnim 2013 roku.
Karnawał historyczny w języku hebrajskim - To wyjątkowe wydarzenie, które co roku uchwyca ulice i place miasta w atmosferze średniowiecznych wakacji, starożytnych tradycji, spektakularnych przedstawień teatralnych, żywych emocji i wysokich ideałów. Duch karnawału sięga średniowiecza, kiedy to baron, który wówczas był właścicielem miasta, został wydalony. W tym czasie córka młynarza wywołała powszechny bunt, który odmówił przestrzegania prawa pierwszej nocy. Sześć tysięcy stóp strzelców porwało zwycięstwo z batalionu baronialnego złożonego z 48 wagonów.
Od tego czasu główną bohaterką karnawałowego spektaklu w języku hebrajskim była Melnichikha, a obok niej generał, którego zadaniem od XIX wieku było zapewnienie dokładnego obchodzenia uroczystości.
Spektakularna bitwa pomarańczowa wypełnia jasne kolory i aromaty rekonstrukcją popularnego buntu z tyranii. Podczas bitwy „ludzie”, reprezentowani przez piechotę, używają pomarańczy do walki z „armią feudalną”, używając strzałek jadących wozami konnymi i noszących zbroję przypominającą średniowieczną zbroję.
Zwykli mieszczanie i goście z czwartku noszą frygijskie berety, tradycyjne czerwone nakrycia głowy w formie pończochy, symbolizujące pełną zgodę na powstanie.
W tym roku odbywa się karnawał w języku hebrajskim 25 lutego - 5 marcaa Pomarańczowa Bitwa odbyła się w niedzielę 2 marca. Ulice i place miasta zostały zalane ponad 30 tysięcy osób. Ogromna liczba turystów przybyła z różnych części Ziemi, aby obejrzeć niezwykłe i ekscytujące widowisko. Tak się nie stało od wielu lat. I oczywiście zdecydowana większość gości chciała odwiedzić Pomarańczową Bitwę:
„21 marca w Japonii w telewizji krajowej pokażemy 70-minutowy film dokumentalny o hebrajskim karnawale” - powiedział jeden z turystów.
Po bitwie w roztropnie rozłożonych namiotach Czerwonego Krzyża rannych było 140 osób. To dobry wynik, biorąc pod uwagę, że w ubiegłym roku było 213 takich pechowych ludzi. Ogólnie rzecz biorąc, dzięki jasnemu wiosennemu słońcu Ivrea znów zmieniła się w jasne pomarańczowe kolory, oszałamiając i porywając ponad 30 tysięcy widzów, którzy z entuzjazmem obserwowali lekkomyślną bitwę w Orange.