Włochy

Mój zwykły dzień we właściwym Rzymie to 13 lipca 2014 r

Dzisiaj chcę podzielić się z wami, drodzy czytelnicy, fotoreportaż z mojego jednego dnia w Rzymie. Stolica Włoch może być zarówno kochana, jak i nienawidzona. Twoje nastawienie będzie w dużej mierze zależeć od pory dnia i miejsc, które masz szczęście odwiedzić. W naszej grupie na Facebooku, a także na Instagramie, często inspirujemy Cię do porannych spacerów i wielokrotnie udowodniliśmy, że Koloseum i wszelkie inne atrakcje Rzymu można łatwo znaleźć bez prawie żadnych turystów.

Mam nadzieję, że ta seria fotografii jeszcze bardziej przybliża was do „właściwego” Rzymu. Ta historia dotyczy mojego Rzymu 13 lipca 2014 r.

Obowiązek i sumienie każą mi wstać z pierwszych promieni słońca przed moimi klientami - zakochanymi parami z całego świata, które przyjeżdżają do Włoch przed lub po ślubie, a czasem tylko w rocznicę związku lub urodzin. Jestem przekonany, że tylko w tej chwili możesz naprawdę cieszyć się miastem i robić piękne zdjęcia. Na mojej oficjalnej stronie internetowej jakutsevich.ru znajdziesz więcej zdjęć i pomysłów na spacery o świcie, i to nie tylko we Włoszech. Ale dziś moja historia nie dotyczy kochanków, ale miłości do Rzymu.
Najczęściej spotykamy przyjaciół i klientów w Łuku Konstantyna w pobliżu Koloseum. Dosłownie na początku lipca została wreszcie uwolniona z rusztowań.

Tak zwykle wygląda plac przy głównej rzymskiej atrakcji o godz. 6.30–7.00 rano. Wszystkie wycieczki masowe rozpoczynają się w godz. 8.30-9.00 i do tego czasu nie interesuje się większością. Dlatego tak wcześnie organizujemy spotkania z czytelnikami.

Dziś rano chodziłem z Holi i Jordanem, którzy polecieli do Rzymu ze Stanów Zjednoczonych sześć miesięcy przed ślubem. Zainteresowani mogą zobaczyć duży raport ze zdjęć i historię o chłopakach.

Tego dnia, według wszystkich prognoz, nawet w iPhonie, prognozy pogody zapowiadały ulewne deszcze.

Oczywiście nie lubię się moczyć, ale jako fotograf uwielbiam takie światło i chmury. Co więcej, każdy deszcz zwykle się kończy, aw Rzymie zwykle nie wylewają się na długo, ale „jak wiadro”. W każdym razie zawsze możesz spędzić czas w jednej z wielu kawiarni na filiżankę włoskiego cappuccino.

Minutę po zrobieniu zdjęcia zostało przelane z tego samego wiadra, wskoczyliśmy taksówką i przenieśliśmy się do zamku Świętego Anioła. Potem musiałem czekać 20 minut pod baldachimem.

I jak zwykle chmury szybko się rozproszyły.

Już o 8 rano w drodze do Watykanu można spotkać co najmniej kilku turystów, ale najwyraźniej wszyscy woleli spać jeszcze godzinę tego dnia lub bali się zmoknąć.

Podziwialiśmy nasyp i postanowiliśmy zejść nad rzekę.

Spacer wzdłuż nabrzeża Tybru nie jest tak bogaty w widoki, jak na przykład w Pradze lub Paryżu, częściej tutaj można spotkać rowerzystów lub biegaczy. O tak, a to jedno z niewielu miejsc, w których można znaleźć ścieżkę rowerową, świetnie - nie chodzi o Rzym.

Kogoś, kogo i mewy można znaleźć przy każdej pogodzie.

Most Umberto I - drugiego króla Włoch.

W drodze do Panteonu czekało na nas niesamowicie piękne światło. Poranne słońce odbijało się od mokrych kostek brukowych i oświetlało całą ulicę.

Przed Panteonem tylko my i samotny sprzedawca parasoli, który po południu zamienia się w sprzedawcę wody lub szalików.

W pobliżu Panteonu znajduje się kościół Sant'Ignazio (Sant'Ignazio di Loyola a Campo Marzio). Radzimy wszystkim wpaść i podziwiać niesamowicie piękny obraz słynnej Andrei Pozzo, który tworzy iluzję kopuły, chociaż sufit jest płaski.

Wczesnym rankiem po deszczu nawet centralne ulice są całkowicie opuszczone.

Jak ci się podoba ta Via del Corso bez setek zakupoholików?

I najbardziej efektowna Via Condotti prowadząca do Schodów Hiszpańskich.

Ruszyliśmy w kierunku Piazza del Popolo.

Tutaj spotkaliśmy kilku znudzonych pracowników demontujących płoty po ostatnim koncercie.

Ostatecznym celem naszego porannego spaceru było wzgórze Pincho i jeden z najpiękniejszych rzymskich parków Villa Borghese. To stąd otwiera się jeden z najlepszych bezpłatnych widoków na panoramę Rzymu. To właśnie tam po południu gromadzą się setki turystów. W oddali widać kopułę Bazyliki Świętego Piotra, jak widać o 9 rano, nie ma wielu, którzy chcieliby podziwiać panoramy Wiecznego Miasta. I słusznie rano nie ma tak duszącego upału, że wszyscy tak bardzo uwielbiają w lipcu i sierpniu, i to jest nudne dla jednego.

Widok na plac publiczny.

To tutaj spotkaliśmy się z mamą i braćmi Holi, aby przeprowadzić małą rodzinną sesję zdjęciową.

Wygląda na to, że Watykan jest w zasięgu ręki.

I tak dumnie wznosi się nad miastem Ołtarz Ojczyzny znajdujący się na Placu Weneckim.

Możesz podziwiać kościoły rzymskie bez końca.

Który ranek bez kawy? - pytasz i będziesz miał absolutną rację.

Nastrój całej naszej delegacji jest wesoły i pozytywny, a życie z rogalikiem czekoladowym zakończyło się sukcesem!

Redaktor naczelna ITALY FOR ME, Yana Yakutsevich, zawsze chętnie do nas dołącza.

Cały nasz spacer trwał około 4 godzin i byliśmy trochę zmęczeni, ale pod wrażeniem piękna, które widzieliśmy, poszliśmy na zasłużony odpoczynek, aby spotkać się wieczorem w jednym z najbardziej klimatycznych rejonów rzymskiej Trastevere. Co zaskakujące, wielu turystów wciąż nie słyszało ani nie ignorowało tego gastronomicznego raju - takiej koncentracji barów i restauracji nie znajdziesz nigdzie indziej w Rzymie.

Ten wieczór był szczególnie opuszczony, ponieważ większość turystów była przykuta do ekranów telewizyjnych w barach - pokazywali finały Mistrzostw Świata w Brazylii.

Same bary są bardzo małe i siedzenie w środku nie jest szczególnie akceptowane, więc większość fanów spędza czas na ulicy.

My, zamieniając się w jeden z kilkudziesięciu pasów, cieszymy się tutaj takim pięknem.

Kolejny bar

W tym formacie większość Włochów spędza wieczory, jeśli chce porozmawiać i wypić drinka. Siedzenie w środku i uczta dla całego świata nie są szczególnie akceptowane. Najczęściej wszyscy stoją w okularach na ulicy obok baru i po wypiciu szklanki przechodzą do następnego lokalu.

Wszystkich barów na Trastevere nadal nie można ominąć.

To był mój jeden dzień w „właściwym Rzymie”. Jak widać, ani smaczne, ani niedrogie, aby zjeść śniadanie i kolację, a także wygodnie cieszyć się najpopularniejszymi miejscami i zabytkami, nikt nam nie przeszkadzał. Taki Rzym można kochać, aw takim Rzymie można zakochać się w życiu!

Popularne Wiadomości

Kategoria Włochy, Następny Artykuł

Przepisy pięciu popularnych włoskich deserów
Przepisy na włoskie desery

Przepisy pięciu popularnych włoskich deserów

Włochy to jeden z najstarszych i najpiękniejszych krajów na świecie. Daje licznym turystom łagodny klimat i wspaniałe krajobrazy, dzieła wielkich mistrzów i doskonałą włoską kuchnię. W końcu Włosi stali się powszechnie znani poza swoim krajem jako smakosze i wielcy łakomczuch. Włoskie desery zasługują na wyrafinowanie smaku i niezmiennie wysoką jakość.
Czytaj Więcej
Włoskie tarty z dzikimi truskawkami
Przepisy na włoskie desery

Włoskie tarty z dzikimi truskawkami

Tartaletki z dzikimi truskawkami z Nemi to ulubiony przysmak turystów. Wielu rosyjskich turystów, którzy odwiedzają Rzym, wyjeżdża z miasta do rzymskich zamków, aby spróbować tego niesamowitego deseru. Spróbujmy zrobić tartalki truskawkowe. Zobaczmy, jakich składników potrzebujemy: Ciasto kruche (rozwałkuj ciasto wcześniej, zanim umieścisz je w lodówce); Krem; Truskawki (truskawki lub inne jagody); Cukier puder
Czytaj Więcej
Krem cytrynowy
Przepisy na włoskie desery

Krem cytrynowy

Custard (crema pasticcera) jest głównym składnikiem włoskiego ciasta. Zobaczmy, jakich składników potrzebujemy: 1 łyżka mąki; 1 łyżka cukru; 1 jajko Skórka z cytryny; 1 szklanka mleka. Do kremu potrzebujemy tylko żółtka. Oddziel go od białka i włóż do małego rondla.
Czytaj Więcej