Papież Franciszek wzywa włoski rząd do znalezienia domów dla wszystkich rodzin
W rozmowie z parafianami zgromadzonymi na głównym placu Watykanu, wśród których byli Włosi protestujący przeciwko ratowaniu, papież Franciszek wezwał włoskie władze do zapewnienia schronienia wszystkim potrzebującym.
Protestujący papież próbował wyrazić swoją opinię i osiągnąć cele pokojowo, bez użycia przemocy. Podczas przemówienia spojrzenie papieża zatrzymało się na jednym z plakatów demonstrantów, który brzmiał: „Ubóstwo nie czeka”, Papa zwrócił się do władz kraju, prosząc ich, by „zrobili wszystko, co w ich mocy, aby każda rodzina uzyskała dach nad głową”.
Niedawno ustanowiony reżim gospodarczy w tym kraju nie przyciągnął aprobaty ludności. W całych Włoszech wybuchły liczne protesty, które czasami prowadziły do starć z policją. Demonstranci palili beczki, rzucali bomby dymne, rzucali jajami bojowników spesnaz, próbując im się oprzeć. Wielu protestujących zostało zatrzymanych.
Plan budżetowy na 2014 r., Zaproponowany przez premiera Włoch Enrico Letta, przewiduje zatrzymanie wynagrodzeń pracowników sektora publicznego, a także nieznaczne obniżenie podatku dochodowego. Dlatego rząd uważa, że takie środki pomogą zaoszczędzić około 10 miliardów euro.
Poprzez swoje masowe protesty Włosi wyrażają również niezadowolenie z ciągle rosnącej stopy bezrobocia wśród młodzieży. Według ISTAT, pod koniec listopada stopa bezrobocia w kraju zatrzymała się na poziomie 12,5%, podczas gdy liczba bezrobotnych młodych ludzi z Włoch wciąż gwałtownie rośnie. Obecnie ponad 40% młodych ludzi w kraju nie ma regularnych zarobków.
Wskaźnik zatrudnienia wynosi obecnie nieco ponad 55%, co jest również niskim wskaźnikiem dla kraju UE.
Tymczasem papież Franciszek, który wzywa demonstrantów do pokojowego rozwiązania problemu, nadal trafia na pierwsze strony prasy.
Kilka dni temu dziennikarze odkryli, że papież był bardzo popularny i szanowany wśród wierzących. W ciągu ostatniego roku ponad dwa miliony ludzi wygłosiło kazanie na Placu Świętego Piotra w Watykanie. Dla porównania: aby wysłuchać poprzednika Franciszka, Benedykta XVI, parafianie przybyli cztery razy rzadziej.
Według danych dostarczonych przez Watykan, w ciągu roku papież wygłosił ponad trzydzieści kazań na głównym placu Watykanu, na które sprzedano ponad półtora miliona biletów. Co więcej, w odległej części placu św. Piotra gromadzi się około dwudziestu tysięcy ludzi, którzy przychodzą, aby słuchać każdego szanowanego papieża za darmo.
Tymczasem wola i słowa papieża docierają do Białorusinów. Po raz pierwszy w historii papież wysłał list na Białoruś po białorusku. Wiadomość skierowana była do Jadwigi Pasternak, mieszkanki wsi Mulyary (dystrykt Wilejka).
W swoim liście Franciszek osobiście podziękował Białorusinowi za jego służbę dla Kościoła katolickiego. Jadwiga, która żyła z wiarą od 6 roku życia, urodziła się i wychowała w małej wiosce. W latach prześladowań kobiecie udało się uratować krzyż przed miejscowym kościołem, który został następnie rozebrany przez władze radzieckie. Kobieta uczyła dzieci wiejskich umiejętności czytania w kościele, odprawiała nabożeństwa przed świętami i organizowała życie duchowe Mulyari.
List od samego papieża Jadwigi osobiście przesłał watykański ambasador na Białorusi Claudio Gugerotti.