Władze włoskie ogłosiły ostrzeżenie o burzy w północnych regionach kraju z powodu ulewnych deszczy i opadów śniegu, donosi Corriere della Serra.
Potężne burze pojawiły się w północnych Włoszech w czwartek, paraliżując prawie wszystkie autostrady regionu i pozostawiając kilka miast bez prądu.
Tak więc w regionie Ligurii porywisty wiatr i silne opady deszczu w postaci śniegu i deszczu doprowadziły do znacznych zakłóceń w funkcjonowaniu kolei, a także do zakłóceń w ruchu drogowym, aw centrum administracyjnym Ligurii osunięcie się ziemi uszkodziło dwa domy, pozostawiając ponad 50 osób bez dach nad głową.
Meteorolodzy zauważają, że w regionie w ciągu ostatniego dnia norma opadów była znacznie przekroczona. Nie wykluczają również możliwości powodzi.
Według Corriere della Serra, niesprzyjająca pogoda wpłynęła również na częstotliwość lawin zbieżnych z gór alpejskich na północy kraju. 24-letni francuski snowboardzista, objęty lawiną, stał się ofiarą pogody. Niestety lekarze nie mogli uratować młodego człowieka: walczyli o życie przez ponad godzinę, ale później zmarł w szpitalu w Piemoncie.
W regionie Trydent-Górna Adyga (Trydent-Górna Adyga), z uwagi na duże opady śniegu, ruch na autostradach, w tym między Włochami i Szwajcarią, jest prawie całkowicie zablokowany. Władze lokalne twierdzą, że ze względów bezpieczeństwa popularny w regionie ośrodek narciarski Cortina d'ampezzo został zawieszony.
Z powodu złej pogody lotnisko w Genui zostało tymczasowo zamknięte. Z powodu porywistych wiatrów i silnych burz postanowiono także zatrzymać funkcjonowanie portu w centrum administracyjnym regionu Sardynii (Sardynia).
Władze Wenecji (Venezia) zauważają, że poziom morza w mieście przekroczył krytyczny znak 115 cm, a także informują, że centralny plac miasta San Marco (San Marko) był już pod wodą, podobnie jak wiele innych obszarów Wenecji.
Jednak dzisiaj stało się wiadomo, że żywioły opuszczają Półwysep Apeniński. W piątek słońce pojawiło się w środkowej i północnej części kraju z powodu chmur. W innych regionach Włoch nadal pada deszcz, ale nie tak silny jak wczoraj.
W zeszłym miesiącu kraina słońca i wina zderzyła się z burzą Kleopatry, która spowodowała znaczne szkody. W listopadzie wyspa Sardynia stała się epicentrum żywiołów, a ulewne deszcze spowodowały powodzie. Według władz lokalnych w ciągu około dwóch dni na wyspie zmarło około siedemnastu osób.
Z powodu szalejących katastrof w regionie sparaliżowano także usługi drogowe i kolejowe, zawieszono szkoły i przedszkola. Wielkie szkody miały miejsce w północno-wschodniej części wyspy, gdzie znajduje się miasto Olbia.
Premier Włoch Enrico Letta ogłosił ostrzeżenie przed burzą w regionie i powiedział, że burza Kleopatry stała się narodową tragedią. W kraju ogłoszono żałobę.
Szkody spowodowane przez żywioły szacuje się na około 20 milionów euro. Jednak włoski rząd chętnie dostarczył niezbędną ilość pieniędzy, aby poradzić sobie ze skutkami burzy.