Twitter papieża Franciszka w języku łacińskim zyskuje coraz większą popularność: ponad 211 tysięcy ludzi czyta mądre wypowiedzi papieża w tak zwanym „martwym języku” starożytnego Cesarstwa Rzymskiego. Jego głównymi naśladowcami są studenci.
Martwy język
„To początek nowego życia dla martwego języka”, mówi brytyjski magazyn Times. A wszystko dzięki papieżowi Franciszkowi, który napisał na Twitterze „ad infinitum” „ad infinitum” - łac. Być może dla wielu „est niezrozumiały” „nie jest jasne” - łac. Niemniej jednak Twitter Papieża w języku łacińskim ma dwa razy więcej obserwujących niż jego Twitter w języku arabskim, wyprzedził nawet podobne strony w języku polskim i niemieckim.
„Taki sukces jest z pewnością przyjemny, choć nieoczekiwany”, oficjalna strona Watykanu odnotowała rok po pierwszym łacińskim poście papieża na Twitterze.
Oczywiście @Pontifex_ln nie może konkurować popularnością ani z twitteriem papieża w języku włoskim, który ma 4,68 miliona subskrybentów, ani z wersją angielską z 3,62 milionami czytelników. Ale biskup Daniel Gallaghan, amerykański ksiądz, który popiera łacińską wersję Twittera w imieniu Stolicy Apostolskiej, twierdzi, że język Cycerona nie jest ograniczony czasem ani miejscem: „Komunikuje się z każdą osobą w danym momencie. Łaciński przekazuje samą historię „
Łacina jest idealna dla orędzi Papieża Franciszka ze względu na jej zwięzłość i zwięzłość. Jednak przesłania Papieża w „bardzo nieformalnym” stylu są dość trudne do przetłumaczenia. Biskup Gallaghan i jego zespół latynosów twierdzą, że są bardzo zainteresowani znalezieniem nowych metod tłumaczenia współczesnego żargonu.
Ale kim są wszyscy ci sami subskrybenci?
Biskup Gallaghan twierdzi: „Mamy powody sądzić, że wielu subskrybentów to studenci, licealiści, a nawet młodsi studenci”. Jeden otrzymuje tłumaczenie artykułów z Twittera jako pracę domową. Inni po prostu dobrze się bawią, tłumacząc powiedzenia Franciszka, a ktoś naprawdę angażuje się w dyskusje po łacinie od papieża.
„Niektórzy ludzie podążają za łacińskim twitterem, ponieważ jest to rodzaj sposobu na utworzenie własnej grupy. Tacy ludzie lubią należeć do wybranej społeczności z ich unikalnym„ szyfrem ”. Jeśli potrafisz przetłumaczyć tweeta, możesz dołączyć do klubu”.
Papież Franciszek jest aktywnym zwolennikiem mediów społecznościowych. I jak zauważa Times: „Nawet jeśli subskrybuje tylko swoje dziewięć stron na Twitterze, jest to już znacząca poprawa w porównaniu z Dalajlamą, który ma 8,4 miliona subskrybentów, ale on sam nikogo nie śledzi i pisze tylko po angielsku język ”.