Wielu obcokrajowców, którzy chcą dostać się do Włoch, wyjaśnia, że jednym z głównych powodów, dla których ich kieruje, jest wyjątkowa lokalna kuchnia.
Włoskie kawiarnie i restauracje czasem zadziwiają wyobraźnię różnorodnością przysmaków zawartych w menu. A goście z kraju nie wahają się zamówić nieznanych nazwisk, próbując spróbować nieznanego dotąd dania. Jednak wielu turystów nawet nie podejrzewa, że niektóre potrawy kuchni włoskiej najprawdopodobniej nie zadowolą ich żołądka.
Ser Kasu Marzu
Ser Casu Marzu - jedna z narodowych potraw regionu Sardynii (Sardegna) jest bardzo popularna wśród miejscowej ludności.
Kasu marzu, co oznacza „zgniły ser”, to ser, w którym żyją prawdziwe robaki małych much, nadając produktowi cuchnący zapach.
Szansa, że natkniesz się na ten „smakowy” ser podczas podróży przez inne regiony pięknego kraju, jest bardzo mała. Unia Europejska całkowicie zakazała importu Kasu Marz na swoje terytorium: lekarze i biolodzy uważają, że ten kolorowy produkt może stać się źródłem chorób i alergii.
Jednak mieszkańcy Sardynii zachowują prawo swojego sera do istnienia. Wielu z nich uwielbia ten niesamowity nabiał tak bardzo, że przed jego spróbowaniem nie pozbywają się nawet małych robaków żyjących w nim.
Lampredotto
To dziwne danie należy do regionu Florencji (Firenze).
Lampredotto (Lampredotto) to mała bułka z gotowanymi wnętrznościami (niskowartościowe części wołowiny, w tym odcinki żołądka krowy).
Przepis na to danie sięga czasów Michała Anioła. Potem był preferowany przez biednych, a dziś lampredotto stało się tradycyjną potrawą w regionie. W rzeczywistości wielu turystów, którzy mieli szczęście wypróbować to niesamowite danie, twierdzi, że może wydawać się odpychający tylko na pierwszy rzut oka: zapomnisz o tym, jak nieestetyczny wygląda lampredotto, gdy tylko połkniesz pierwszy kawałek.
Placki z Wieprzowiną
Toskania (Toscana) i Pistoia (Pistoia) słyną ze swoich „kanibalskich” naleśników (Migliaccio pistoese, roventino). Tuscans ugniatają je od świńskiej krwi od kilku stuleci.
Wcześniej danie to cieszyło się dużym uznaniem wśród chłopów, a później zyskało popularność na ulicach florenckich miast.
Warto zauważyć, że mieszkańcy Toskanii przez tyle lat „stali się bardziej zaawansowani” w stosowaniu krwi wieprzowej w innych potrawach: na przykład dziś turyści mogą znaleźć przysmaki, takie jak placek wieprzowy lub kiełbasa z tego samego produktu, w menu restauracji w regionie.
Surowe ślimaki
Słoneczna Sycylia ma również swoje unikalne danie - surowe ślimaki (Lumache). Mieszkańcy uwielbiają jeść ślimaki, ale główną atrakcją tego jedzenia jest to, że przed jedzeniem nie można go przetworzyć.
Faktem jest, że Sycylijczycy wierzą, że surowe ślimaki mogą złagodzić cierpienie tych, którzy cierpią na zaburzenia przewodu żołądkowo-jelitowego.
Uważa się, że tylko kilka kropel śluzu, które są uwalniane przez miejscowy „przysmak”, może zamknąć wrzód i wyeliminować bakterię wywołującą zapalenie błony śluzowej żołądka.
Pasta z tuszem mątwy
Kto by pomyślał, że tusz mątwy może służyć do gotowania?
Jednak lekarze i kucharze mówią: jest to naturalny barwnik spożywczy, który między innymi jest również przydatny: zawiera cały zestaw aminokwasów, które obniżają poziom cholesterolu i pomagają poprawić metabolizm.
Makaron z atramentem mątwy (Pasta al nero di seppia) również smakuje całkiem nieźle: ma niepowtarzalny „morski” smak. Produkt ten jest dziś szeroko stosowany do przygotowywania innych tradycyjnych włoskich potraw, takich jak risotto, paella (paeglia) i spaghetti (spaghetti).