Od 1984 r. Przy wejściu do niewielkiej toskańskiej gminy Pieve Santo Stefano, oprócz znaku z nazwą miasta, można było zobaczyć mały znak z napisem „Città del diario” („Miasto pamiętników”). W Pieve Santo Stefano znajduje się ogromne archiwum osobistych notatek i listów od różnych ludzi, w których śledzone są pewne szczegóły z ich życia i tajemnic, a także nowe fakty w historii Włoch.
Ponad 7 tysięcy unikalnych listów, wpisów do pamiętników, czasopism, wspomnień i autobiografii zebrał szef Krajowej Organizacji Archiwów Akt, Salverio Tutino, który sam jest dziennikarzem i pisarzem. Twierdzi, że pewne notatki zostały mu przekazane przez jego przyjaciół i znajomych, którzy ufają mu w nieskończoność. Nawiasem mówiąc, nie wszystkie eksponaty z archiwum można łatwo odczytać: niektóre z nich są napisane rzadkimi dialektami języka włoskiego.
Wśród autorów listów, zapisów i dokumentów znajdują się przedstawiciele nie tylko różnych epok, ale także różnych zawodów. W archiwum znajdziesz więc osobisty pamiętnik złodzieja, który wyczyścił więcej niż jeden bank, a także dokumentację kulinarną gospodyni domowej. Najstarszy zapis pochodzi z XVIII wieku, a większość materiałów pochodzi z dwóch wieków później. Być może w dobie nowoczesnej technologii, kiedy wysłanie i otrzymanie listu zajmuje kilka sekund, a ludzie otwarcie dzielą się swoimi wiadomościami i przemyśleniami na portalach społecznościowych, szczególnie cenione są informacje i doświadczenia zapisane ręcznie.
Do najwybitniejszych rzeczy przechowywanych w archiwach w Pieve Santo Stefano należy osobisty pamiętnik Clelii Marchi, napisany na kartce, ponieważ dziewczyna nie miała okazji pisać na papierze. To na materiale Clelia szczegółowo opisała swoje życie (przy okazji, żyła na początku XX wieku). Warto zwrócić uwagę na notatki należące do Orlando Orlandi Posti, członka ruchu oporu uchwyconego podczas II wojny światowej. Młody człowiek regularnie pisał listy do swojej rodziny i dziewczyny, w których ostrzegał ich przed możliwymi atakami niemieckich najeźdźców.
Archiwum w małym miasteczku stało się dość ważnym i znaczącym ośrodkiem badań naukowych. Tak więc historyk Christopher Duggan, którego książka Fascist Voices: Intimate History of Mussolini's Italy została wydana w 2013 roku, spędził więcej niż jedną noc w lokalnym archiwum. dokładnie przestudiował przedstawione tu dokumenty i dokumenty dotyczące tego okresu.
„W czasach, gdy wszyscy zaniedbywali sprawy osobiste, stworzenie takich centrów, które byłyby repozytorium dokumentów i zapisów wykonanych rękami nie wyróżniającymi się i nieznanymi ludziom, byłoby doskonałą opcją” - mówi Duggan, pisząc to samo w swoim książka.
„Tutino wierzył, że jedna osoba to jedna osoba, ale razem możemy tworzyć historię”, wyjaśnia Loretta Veri, która kiedyś kierowała archiwum. Teraz kobieta jest zaangażowana w zbieranie funduszy, które zostaną przeznaczone na utrzymanie i dalszy rozwój archiwum. Jej poprzednik, który jest twórcą całej ogromnej kolekcji, zmarł trzy lata temu. Według Veri Tutino lubił mówić, że „mieliśmy szczęście, ponieważ mamy okazję słuchać innych ludzi, którzy wyrazili swoje przemyślenia na papierze”.
Wizyta w tym wyjątkowym mieście może być połączona z wakacjami w gospodarstwie rolnym Agriturismo Segalare, które może pomieścić nawet 8 osób.
Co roku we wrześniu w miejscowości Pieve Santo Stefano organizowany jest konkurs na najciekawsze nagranie lub inną pracę. Praca zwycięzcy trafia do prasy, a praca innych uczestników na zawsze pozostaje w niesamowitym archiwum, które rośnie z dnia na dzień.