Społeczeństwo

Mieszkańcy Południowego Tyrolu za zniesienie zakazu polowania na niedźwiedzie

Lokalni rolnicy narzekają, że sukces programu UE dotyczącego powrotu populacji niedźwiedzia brunatnego do północnych Włoch stanowi rosnące zagrożenie dla ich zwierząt gospodarskich, a być może i ludzi

Wracając późno w nocy do rodzinnego górskiego hotelu we włoskim regionie Południowego Tyrolu, Markus i Karin Kerschbamer natychmiast poczuli, że coś jest nie tak. Zamiast spodziewanego beczenia owiec i pożądanego ryku osła, spotkała ich cisza. Otwierając bramę zagrody dla bydła, starszy Kerskbamer zobaczył scenę z filmu grozy: martwy baran z podartym brzuchem leżał na środku pokoju, a jagnię, które przeżyło ten sam atak, ledwo żyło w pobliżu.

 

Para Kerskbamer była ostatnią ofiarą drapieżnika, którego nie obserwowano w zaśnieżonych Dolomitach od wielu dziesięcioleci - niedźwiedzia brunatnego. Kiedyś zwierzęta te doprowadzono na skraj wyginięcia, a pod koniec lat 90. przywieziono tu 10 zwierząt z sąsiedniej Słowenii w ramach projektu Unii Europejskiej na rzecz przywrócenia włoskiej fauny. Zostały wydane w regionie Trentino, na południe od Południowego Tyrolu, gdzie cudownie zapuściły korzenie w alpejskich łąkach i lasach iglastych.

Niedźwiedzie tak aktywnie rozmnażały się, że obecnie około 50 osobników migrowało do Południowego Tyrolu, niemieckojęzycznego autonomicznego regionu Włoch na granicy z Austrią. Jednak miejscowi mieszkańcy nie dzielą radości biologów odpowiedzialnych za projekt o nazwie Life to the Bears (Life Ursus). Twierdzą, że niedźwiedzie stały się zbyt aroganckie, regularnie schodzą z gór i lasów i polują na owce, bydło i inne zwierzęta domowe. Rolnicy obawiają się, że przy tej tendencji niedźwiedzie atakujące ludzi to tylko kwestia czasu.

„Nie płakałem przez wiele lat, ale tej nocy wylewam łzy jak dziecko” - powiedział 43-letni senor Kerskbamer, który mieszka ze swoją rodziną w małej wiosce Söll, u podnóża skalistego klifu pokrytego śniegiem. „Owce były jak zwierzęta domowe dla naszych dzieci. Niedźwiedź uwolnił ich wnętrzności. Zaatakował także osła i kucyka, oba mają teraz głębokie blizny na nogach”.

Wraz ze wzrostem populacji niedźwiedzi rośnie liczba ataków na wioski. W ubiegłym roku władze wypłaciły około 128 000 euro odszkodowań rolnikom, których zwierzęta zostały zabite lub ranne przez niedźwiedzie. Jest to kwota znacznie większa niż 7 000 euro, zwrócona za szkody spowodowane przez wilki, które również próbują wrócić do tych miejsc.

Amerykanie i Kanadyjczycy są już prawdopodobnie przyzwyczajeni do radzenia sobie z czarnymi niedźwiedziami rojącymi się w pojemnikach na śmieci w parkach narodowych, a nawet z czasami śmiertelnymi atakami grizzly. Ale dla większości Europejczyków takie wspólne mieszkanie jest nowe. Idąc wzdłuż Dolomitów, turyści nie myślą o środkach „bezpieczeństwa niedźwiedzia”, znanych mieszkańcom Ameryki Północnej. Na przykład wieszanie jedzenia na drzewach w nocy lub używanie laski z dzwonkiem.

Senora Kerskbamer jest oburzona: „Wszyscy się boją. Boimy się wyjść z domu po zmroku, nawet w wiosce. Trzy tygodnie temu padał śnieg i zobaczyliśmy ślady niedźwiedzia zaledwie kilka metrów od drzwi wejściowych.”

Burmistrz wioski Tramin, Werner Dissertori, popiera kobietę: „Zadaniem władz jest zapewnienie bezpieczeństwa obywatelom. Jeśli poczekamy, aż coś się wydarzy, okaże się, że będzie za późno. Na niedźwiedziach na Syberii lub w Kanadzie jest dużo miejsca, ale jest tu zbyt wiele osób „Organizatorzy stracili kontrolę nad projektem, ale nie chcą tego uznać, aby nie wywołać paniki”.

Zwolennicy projektu twierdzą jednak, że zagrożenie jest znacznie przesadzone, mimo że dorosły mężczyzna może osiągnąć prawie 300 kg masy ciała. „Niedźwiedzie są niebezpieczne i potrafią zabijać, to prawda, ale w ciągu ostatnich 100 lat w Europie Zachodniej nie było ani jednej śmierci” - powiedział Werner Dibiasi, prezes lokalnego stowarzyszenia łowieckiego i aktywny zwolennik populacji niedźwiedzi w lasach Trentino i Południowy Tyrol.

„Europejski niedźwiedź brunatny jest znacznie mniej agresywny niż niedźwiedź polarny lub niedźwiedź grizzly. W porównaniu z liczbą zabitych ludzi kleszcze i pszczoły są znacznie bardziej niebezpieczne niż niedźwiedzie”.

Debata, która wybuchła w Dolomitach, prawdopodobnie wkrótce popłynie do innych regionów Europy, gdzie próbują przywrócić duże dzikie zwierzęta po wielu wiekach polowań, strzelania i zastraszania.

Obejrzyj wideo: INNSBRUCK A - AUSTRYJACKI TYROL (Może 2024).

Popularne Wiadomości

Kategoria Społeczeństwo, Następny Artykuł

Koncert Rolling Stones w Rzymie może zaszkodzić Big Circus
Kultura

Koncert Rolling Stones w Rzymie może zaszkodzić Big Circus

Sprzedaż biletów na czerwcowe wielkie wydarzenie jeszcze się nie rozpoczęła, ale już spowodowało potężny dysonans. Departament dóbr kultury wpadł na Wydział Sztuk Pięknych: czy 65 000 fanów legendarnej grupy wyrządzi szkody na stanowisku archeologicznym o 2000-letniej historii? Sir Michael Philip Jagger, lepiej znany jako Mick, napisał po włosku na swoim koncie na Twitterze: „Nie mogę się doczekać, do zobaczenia”.
Czytaj Więcej
Groby znalezione w Rzymie przeklinają
Kultura

Groby znalezione w Rzymie przeklinają

Archeolodzy odkryli na terenie starożytnego rzymskiego portu Ostia cmentarz, na którego grobach są zapisane przekleństwa mające odstraszyć rabusiów. Włoscy archeolodzy odkryli niezwykłe znalezisko. Na miejscu starożytnego rzymskiego portu, który podobno istniał około 2 700 lat temu, znaleziono cały cmentarz.
Czytaj Więcej
Hiszpański turysta rozebrał się w galerii Uffizi we Florencji
Kultura

Hiszpański turysta rozebrał się w galerii Uffizi we Florencji

Turysta z Hiszpanii zadziwił odwiedzających galerię florencką Uffizi, rozbiera się nago przed jednym z najbardziej znanych arcydzieł renesansu. Stojący w pobliżu jednego z najpopularniejszych dzieł wielkiego artysty Sandro Botticellego, „Narodziny Wenus” („Nascita di Venere”), który przedstawia boginię piękna i miłości, 25-letni facet po cichu rozebrał się.
Czytaj Więcej